Po męsku / WEAVE

Dlaczego kobiety zawłaszczyły sobie typowo męski strój jakim jest garnitur? Co takiego pociągającego jest w tak zwanym “power suit”, że można go odnaleźć w niemalże każdej damskiej szafie?

Wszystko oczywiście za sprawą Coco Chanel i jej pierwszego “garnituru” dla kobiet. W 1920 roku projektantka zaproponowała kobietom pierwszy tego typu uniform - wąską spódnicę w komplecie z pudełkowym żakietem. Ten zestaw miał dodać kobietom odwagi i nawiązać do męskiego stylu. Emancypantki szybko zawłaszczyły ten wizerunek i przez lata męski styl wszedł na stałe do kanonu mody damskiej.

Mocne linie, wyraziste ramiona - to charakterystyczna cecha męskiego garnituru w damskiej wersji. Od razu można skojarzyć to z wizerunkiem żelaznej damy Wielkiej Brytanii, czyli Margaret Thatcher. Dodajmy do tego bardzo zmysłową linię przeskalowanych spodni palazzo i mamy muzę kolekcji “Belle de Jour” marki WEAVE - Marlene Dietrich.

Takie właśnie garnitury pojawiają się w kolekcji WEAVE - z mocno zarysowanymi ramionami, bez akcentu na talię, ale za to miękko spływające wokół sylwetki za sprawą plis, które modelują sylwetkę i jednocześnie ją wydłużają. Przeciwieństwem plisowanych kompletów jest garnitur delikatnie taliowany, z gładkiej tkaniny, w parze ze spodniami cygaretkami. Ten zestaw to propozycja dla kobiet, które nie chcą szokować, ale jednocześnie lubią zwracać na siebie uwagę poprzez grę kolorami - model występuję w bieli i czerwieni, tak zresztą jak i plisowany komplet.

View the embedded image gallery online at:
https://styling.pl/po-mesku/weave-2716-2716#sigProIdd48104cc0f